Nasz mały rozbójnik od trzech dni budzi się o godzinie 6:00
tudzież przed.. i na tym kończy się Jego nocny sen.
Just great !
Zastanawia mnie powód tych pobudek
dlatego postawiłam się na Jego miejscu i stwierdzam że to
ten uporczywy, nie dający swobodnie oddychać katar zaburza Jego słodki sen.
No cóż.. trzeba z tym walczyć i tyle.
Teraz na szczęście Skrzat śpi - już 1,5 godziny.
A co robi mama ? 'ODPOCZYWA' !
Wkłada pranie, wyciąga pranie, wiesza pranie..
Wietrzy pościel, ścieli łóżka, ogarnia..
Myję naczynia, wyparza butelki, chowa naczynia..
(Filip właśnie się obudził)
zamiata, wyrzuca tonę zużytych pampersów i
bla i blaa i blaaa..
Idę ucałować mój mały pyszczek :D
MIŁEGO DNIA !
Haha :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam?! U nas tez tak bywało, ale spokojnie ... przynajmniej u Olka ta pora spania czesto sie zmienia :) wiec zycze troche dluzszego drzemania rano :)
oj też znam,niestety.
OdpowiedzUsuńJuż było tak miło, już spał do 7:30, a tu nagle pobudka o 5:30:(
Też powtarzam-daj żyć :)
Oby u was po katarku wszystko wróciło do normy.
A mamie życzę stuprocentowego odpoczynku, bez cudzysłowu :D