środa, 2 stycznia 2013

U nas też już Nowy Rok !


Stary natomiast zakończył się.. zwyczajnie. Mieliśmy spędzić Sylwestra w domu ale udało się 
nam wyskoczyć do znajomych AŻ na dwie godzinki :D Filip smacznie śpiący został w domu z babcią. 
Po powrocie zmajstrowaliśmy sobie szaszłyki. Z sosem tzatziki były przepyszne. 
Aż mi w brzuchu właśnie zaburczało.. Polecam !


się robi..

burdel..

prawie gotowe..

i do piekarnika..


Filip dziś jakiś nie swój. Chyba boli Go brzucho bo kupy nie było.
Albo to zęby które się wyrzynają od dwóch miesięcy i się wyrznąć nie mogą..
A z nowości ? Od dwóch dni syn mój pełza..
Tak, dopiero teraz. Leży na brzuchu na podłodze i podciąga się rękami do przodu.
Tak że jak chce do czegoś dotrzeć - to dociera :)
I dwa razy SAM wstał w łóżeczku.. ale jeszcze niestabilny jest :P

Pozdrawiam serdecznie !


6 komentarzy:

  1. Ale pyszności :)
    a umiejętności gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmm daj jednego szaszłyka :D
    mój jest na etapie raczkowania, nie nadążam za nim, wszędzie ! na łóżku, na podłodze, po mnie ,masakra hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. mhmm szaszyłki ale narobiłaś ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaa, ale jestem głodna:)
    kochana to teraz tylko czekać aż zacznie raczkować, a potem jeden krok i drugi, trzeci:):*

    OdpowiedzUsuń
  5. ależ smacznie wyglądają te szaszłyczki :)
    Gratulacje dla Filipa :)

    OdpowiedzUsuń