czwartek, 27 grudnia 2012

Święta, święta i.. szkoda gadać !


Nasze pierwsze wspólne Boże Narodzenie było.. co tu dużo mówić 'tragiczne'.
W naszej mieścinie zapanował jakiś wirus który roznosi się z prędkością światła.
Filipa dopadł przed Świętami, męża w drugi dzień Świąt a mnie 'oszczędził' - katar, kaszel.
Okropny, zdzierający gardło suchy kaszel, gorączka dochodząca do 40 stopni i TOTALNA niemoc.
Rafała zwinęło wieczorem w Boże Narodzenie (w nocy tragedia - myślałam że zejdzie) ..
i dopiero dziś był w stanie wstać z łóżka i jako tako funkcjonować.
Wirus nie oszczędził ani teściów, ani szwagierek/ów, ani dzieci, ani starych, ani młodych..
wszyscy jak jeden mąż się załapali..

W drugi dzień Świąt mieliśmy chrzciny małej Nataszki.
Poszłam sama na 3 godziny i wróciłam do domu.
Już pomijam że połowy gości na chrzcinach nie było i połowa była kaszląca, kichająca.

Także nasze Święta spędziliśmy w domu ciężko pokaszlując, smarkając i się męcząc..
ZDROWIE PRZYBYWAJ ! Kilka zdjęć udało się ustrzelić :)


mucha hand-babcia-made :D

tak było u nas..

z tatą :)

zabijamy czas..

z mamą :)

Mały Kurczaczek :)




7 komentarzy:

  1. Trzymajcie się i nie dajcie się, chorobie oczywiście!!!! A siooo , a siooo:)

    :**

    OdpowiedzUsuń
  2. uuu dużo dużo zdrowia! U nas też mąż chory, i od wczoraj moja mała Myszka :(

    OdpowiedzUsuń
  3. oj jak pięknie Synuś wyglądał!!!zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj zdrówka! Ale Wasz kurczaczek ma cudne oczka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. look at this now c2b85k6p04 replica louis vuitton bag replica bags in delhi m7u72f5x34 published here y3m81s0t83 Louis Vuitton replica Bags replica bags qatar click site e9m23x7y99 Louis Vuitton fake Bags 7a replica bags meaning i0n09j8q63

    OdpowiedzUsuń