niedziela, 18 listopada 2012

Cotygodniowy przegląd komórkowy + co u nas..



Filip od kilku dni boryka się z 'wysypką wirusową' (cokolwiek to jest)
kaszlem przeokropnym
katarem umiarkowanym
brakiem apetytu (mleko o 5:00 rano i na wieczór 30!! mililitrów)
i ogólnie płacze, non stop na rękach i po prostu jest niemiłosiernie męczący..
ale na szczęście przez pół dzisiejszego dnia zauważyłam znaczną poprawę
także jesteśmy na dobrej drodze :)
syropki, flegamina i kąpiele w 'krochmalu' dają radę !



Filip w 'klatce' :D



Relaks..



No teraz to już nie ma prawa fiknąć do tyłu :)



ŁAZANKI - uwielbiam!


Odpoczywamy :D



Miesiąc polował na tego kwiatka.. jak widać w końcu się udało :P



Pan Mróz..



Mury idą w górę :)



Mały Obserwator..



Dziś na obiad będzie zupa :D



PRZE-PYSZ-NE ! Ale nie dałam radę całej paczce :P


Mróz nas zaskoczył...



... a oto efekty :P



Zimorodek :)



11 komentarzy:

  1. niech szyciutka wraca do zdrowka:*
    a mróz to najlepszy i najszybszy jest na pranie :P
    tzw. sublimacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana doczytaj o tej flegaminie bo z tego co ja wiem to się tego dzieciom nie podaje ze względu na skład. U nas się jeszcze głośno o tym nie mówi ale ponoć ta flegamina to świństwo jest. Łazanki uwielbiam aleś mi smaka narobiła:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na prawdę to pewnie każde lekarstwo ma coś ze 'świństwa' niestety. Z bólem podaję Mu lekarstwa ale no innego sposobu nie ma :( bo to choróbsko już od miesiąca ponad się ciągnie..

      Usuń
  3. Zdrówka dla zimorodka! U nas polowanie na kwiatka zakończyło się podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowia buziak od mamy doda:) to najlepsze lekarstwo:P
    Zdj. zimorodka - najlepsze!.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki słodki bobasek, my tez mamy za soba kąpiele w krochmalu ale to było dawno temu :) no i zdjecia super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jest śliczny :)

    zapraszam do mnie :)
    http://stylishmammy.blogspot.ie/

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby choróbsko szybko sobie poszło!!!
    Łazanki.... ale mi smaka narobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mróz zaskoczył, zrobił swoje. Ale przynajmniej ubranka bez wirusów :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ubranka zdezynfekowane;-)

    Najbardziej mi się zupa podoba - musiała być pyszna;D
    Pozdrowienia:-)

    OdpowiedzUsuń