wtorek, 17 września 2013

Taki sobie miły wieczór dziś..


Siedzę sobie w ten deszczowy wieczór ubrana w gruby jesienny sweter
przy kominku w którym ostatnie drewno właśnie się wypala, 
w pokoju wypełnionym przyjemnym ciepełkiem. 
Filip właśnie usnął wtulony w mamę jak mały bobasek. 

Mam wspaniałego Syna który co dzień dostarcza mi garść wzruszeń.
Jego wołanie 'mamusia, mamusia' z drugiego pokoju sprawia że uginają mi się kolana.
Wy mamy pewnie znacie to uczucie. Czuję się wręcz wniebowzięta gdy ten mały, niewinny, 
ledwo odrastający od ziemi chłopiec mnie woła. Nie ważne czy woła mamoo, czy mamusia czy ostatnio nawet mamuśka.. ważne że mnie woła bo mnie potrzebuje.
Żeby podać Mu z półki wiatraczek do zabawy, żeby otworzyć Mu lodówkę z której chce wyjąć jogurt, żeby podsadzić Go do góry bo właśnie chce włączyć radio albo żeby oświadczyć mi że pora na syropek.

Chodzi do Żłobka ledwo tydzień a ja widzę w Nim ogromną zmianę. 
Jak Go odbieram to radości nie ma końca, no leci chłopak do mnie na skrzydłach! 
Od kilku dni w domu w ogóle nie marudzi, zaczął się bawić - co uważam za sukces.
Dziś siedzieliśmy sobie na podłodze i jak gdyby nigdy nic zaczął wkładać zwierzątka w 
drewnianą układankę - poprawnie! Zaczął nakładać plastikowe obręcze na słupek, 
układać wieżę z drewnianych klocków, przeglądać z ciekawością książeczki i wskazywać
paluszkiem to o co zapytam. Zjadł dziś całą miskę kisielu z jabłkiem SAM. 
I zrobił dziś coś co mam nadzieję będzie początkiem sukcesu. 

Od kilku dni oswaja się z nocnikiem chociaż ani raz jeszcze nie zrobił do niego siku. 
Oczywiście woła 'mama sisi' siada w spodniach na nocnik i wydaje z siebie dźwięk 'siiiiiiiiiii' 
ale jak ściągam Mu pampersa to ani kropli nie uroni. 
Dziś po południu usłyszałam od Niego 'mama bee'. Usłyszałam co mówi ale nie za bardzo się 
kapnęłam o co chodzi bo przeglądałam właśnie album ze zdjęciami.
Nie odwlekła się minuta a Filip stoi w kąciku pokoju i robie BEE w pampersa.
Czyżby swoim 'mama bee' chciał mi zakomunikować że zamierza właśnie zrobić kupę? 
Mam nadzieję.




5 komentarzy:

  1. Kochany, mądry chłopczyk! No i kominka zazdroszczę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kominek przy Dziecku tylko nocą! U nas dziś bło pierwsze "AŁ' bo dotknął paluszkiem gorącej szyby :(

      Usuń
  2. :) Fajnie jest być Mamą, co?
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak i wiedzą to tylko te które kobiety które mamowania doświadczają :)

      Usuń
  3. Słodki jest :-) też cały dzień słyszę mama. Z jednej strony to piękne, a z drugiej... Piszczy i krzyczy mama, czasami uszy więdną :D ale cieszę się tymi chwilami :-)

    OdpowiedzUsuń