środa, 17 kwietnia 2013

Jego pierwszy raz..


Jak dla Filipa to był chyba zbyt intensywny dzień bo padł
dosłownie padł - ledwo dojadł mleko a już spał razem z lekką gorączką.

Dziś pierwszy raz mój Syn wysiedział w wózku jakieś dobre 3 godziny
a nawet bezproblemowo uciął sobie w Nim godzinną DRUGĄ drzemkę.
Dziś pierwszy raz mój Syn zasiadł w wiklinowym koszyczku na rower i
pomknął ze mną na dłuuuuugą przejażdżkę rowerową.
Dziś pierwszy raz mój Syn jadł LODA ! Śmietankowo jagodowego.
Lód smakował Mu bardzo - gorzej z wafelkiem który po
rozmoknięciu się w buzi lądował nie w żołądku a na bluzie :P
Dziś mój Syn pierwszy raz odbył wiosenny spacer BEZ KURTKI..

Dziś ja przeżywałam razem z moim Synem każdy Jego pierwszy raz.
Dziś ja patrząc na Niego nie mogłam się napatrzeć.
Na Jego uśmiech, słodkie i skwaszone miny, na Jego 'pa-pa' robione każdemu
kogo mijał, na Jego małe stópki w za dużych jeszcze butach dumnie stąpające po chodnikach,
na Jego pulchne oczywiście brudne paluszki..
Dziś ja pierwszy raz poczułam że mój Syn nie jest już Bobasem.
To Mały Chłopiec z którym rozumiemy się bez słów i
bez którego nie mogłabym żyć.

Kocham Cię Panie Filipie na zawsze.

I kilka zdjęć z ostatnich kilku słonecznych, miło spędzonych dni :)



pierwszy raz w piaskownicy..






dla Filipa istny szał dla mamy tortura :P






seria z dziś - tu z lodem :)


gąski...






Jego słynna mina :D







a tak poza tym uwielbiam mieszkać na wsi gdzie wszystko i wszyscy są blisko
i na prawdę za nic w świecie nie chciałabym mieszkać w bloku !




14 komentarzy:

  1. Ale u Was fajnie.Też chciałabym mieszkać na wsi - a nie w bloku :/ nawet nie wiesz jak Wam zazdroszczę!
    Świetne fotki widać,że Filip zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to teraz się zacznie bieganie za Filipkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. łosz ty! masz taką torbe jak ja???:) zostałam rozwalona wózkiem z zielonym koszykiem..tez taki chcę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką samą - identyczną :D wózek prosta sprawa..

      Usuń
  4. nasz 1 raz bez kurtki byl wczoraj ;D a dzis 24 stopnie i nie mam pojecia jak Oliego ubrac heh;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super ten koszyk!!! Wygodnie Ci sie jezdzi?
    Pierwsze razy dzidziola sa super! Ja tez je uwielbiam!!!
    Buzka wielka dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmmm jak ja kocham pierwsze razy:D

    OdpowiedzUsuń
  7. nominowałam Cię do zabawy Libster
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiamy pierwsze razy!:D
    A zdziwienie nasze było ogromne, gdy okazało się, że "pierwszy raz", np.pierwsza zabawa w piaskownicy, może być przeżyta na nowo jako pierwsza, za rok-bo wtedy bardziej świadomie:D To się nie kończy!:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Premiera w piaskownicy juz za nami. Bylo bosko!!

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany, mam nadzieję że nie dotrą tu cukrowe hejterki i nie zjadą Cię za dawanie dziecku słodyczy ;))))
    Od razu widać, że małemu się spodobało, takie ma szczęśliwe oczy. Najbardziej spodobał mi się wózek czterokółkowy, to jakaś przeróbka czy gotowiec? Chętnie bym coś takiego kupiła. Przed nami wycieczka rowerowa dopiero w planach, przyczepka już skręcona i gotowa do jazdy. Wcześniej tylko łaziliśmy na dłuuugie spacery, do lasu, na bagna, na wydmy. Ale z wózkiem tak gładko nie szło, czasem trzeba małą było wziąć w nosidło, bo jazda w wózku jest taka nudna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wózek to taki miks - koła i 'podwozie' to część starego wózka dziecięcego a koszyk to zwykły koszyk :D

      Usuń
  11. tak zapytam - sami budowaliście zjeżdżalnie, czy kupiona.
    Chcę namówić męża w przyszłym roku, a widziałam tylko takie zestawy na 4tysiące i już słyszę jego "nie" na taką kwotę za zjeżdżalnię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Konstrukcja drewniana robiona przez wujka a zjeżdżana kupiona za bodajże 119 zł na allegro :) POLECAM :D

    OdpowiedzUsuń