wtorek, 27 maja 2014

Aktywny weekend !


Już jakiś czas temu mieliśmy w planach wybrać się gdzieś na małą wycieczkę
i ku mojej ucieszę sobota była właśnie tym dniem.
Zapakowaliśmy się w auto i ruszyliśmy do krakowskiego ZOO.
Droga zleciała nam szybko i w miarę przyjemnie jeśli nie liczyć
marudzenia Filipa który już po 7 km!! chciał wysiadać (antyfotelikowe dziecko).
Na miejscu czekał nas 1,5 km spacer pod stromą górę ale potem było już tylko lepiej :P
Były słonie, papugi, flamingi, małpki i wreszcie do krakowskiego ZOO sprowadzono
żyrafy które mi osobiście zaimponowały - piękne były.

Później zaliczyliśmy obiad w rewelacyjnej! restauracji pod Wawelem - przed wyjazdem 
przeszukałam sieć w poszukiwaniu takiej która będzie smaczna, nie droga i przyjazna dzieciakom.
Ta spełniła każdy warunek, na prawdę polecam! 

Spacer po Rynku krakowskim zakończył się 30 minutowym postojem w 
McDonaldzie na lodach bo złapała nas mega ulewa.
Gdy przestało padać zaglądnęliśmy jeszcze na Wawel, do Smoka 
i ruszyliśmy w drogę powrotną - również usłaną Filipowymi sprzeciwami :P

Taki niby niewinny wypad a ile radości. Zero jakichś szczególnych przygotowań, 
koszty niewielkie a przynajmniej dzień miło spędziliśmy :)
Już planuję następną wyprawę o ile jej podołam bo brzuch
coraz cięższy :)



























poniedziałek, 26 maja 2014

Dzień Mamy



Nie każda kobieta może/powinna być mamą..
ale mi na szczęście jest to dane i poza macierzyństwem nie ma dla mnie nic ważniejszego.
Wystarczy że spojrzę w te brązowe, małe oczyska, w tą śliczną, ukochaną twarzyczkę, 
wystarczy że poczuję Jego głowę wtuloną w moją szyję, 
wystarczy że wysłuchuję dzień w dzień tysiące pytań, piosenek, próśb,
wystarczy że JEST.. 
i wiem kto tak na prawdę jest całym moim życiem !!





wtorek, 20 maja 2014

We're having a..



GIRL !

Dziś odwiedziłam Pana Doktora który z uśmiechem na ustach oznajmił mi
że na ekranie widzi nikogo innego jak dziewczynkę ! :D
No lepiej udać się nam nie mogło.
Oby jeszcze tylko pozostała dziewczynką do końca :D

A co tam z nami ?
Tak jak w ciąży z Filipem tak i teraz nie doskwiera mi na szczęście nic szczególnego.
Pod koniec dnia tylko krzyże niemiłosiernie bolą ale tak to bywa.
Na słodkie ochota straszna ale to żadna nowość, bo nie muszę być w ciąży żeby 
mi ślinka ciekła na samą myśl o tabliczce czekolady :P 
Malizna nasza (prawie 700 g!) nieźle kopie i to przez cały dzień!
Teraz tylko rośniemy w siłę i cieszymy się latem :)








poniedziałek, 19 maja 2014

Ciasto jogurtowe!


W weekend upiekłam szybkie i na prawdę pyszne ciasto.
Jogurtowe, puszyste, z gruszką..
Pycha! Przepis z sieci.

Składniki: 
500 g mąki, 220 g cukru, 2 jajka, 500 g jogurtu naturalnego, 
150 ml oleju roślinnego, 2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej, starta skórka z limonki + sok,
na wierzch ciasta dwie gruszki lub jakikolwiek inny owoc.


Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy sok z limonki, startą skórkę, olej a na końcu jogurt. Delikatnie mieszamy i dodajemy przesianą mąkę z sodą. Ciasta nie miksujemy - jedynie łączymy składniki. Gotowe ciasto przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch układamy plasterki gruszek i pieczemy w rozgrzanym piekarniku przez 50 minut w 160 stopniach C.
Ciasto wyjmujemy z piekarnika i posypujemy cukrem pudrem.
Obowiązkowo wszystkie produkty muszą mieć pokojową temperaturę (zarówno jajka, olej jak i jogurt).





środa, 14 maja 2014

Przegląd komórkowy..


Witam w wietrzny, mokry i deszczowy dzień z nie byle jakim humorem :)
Właśnie piję sobie kawę i zaraz wsiadam na rower i gnam po zakupy.
Auto nam się spierdzieliło (tydzień temu pralka) więc nie mam wyboru z tym rowerem.
Ale przynajmniej mam pretekst żeby się porządnie przewietrzyć.
A teraz trochę zdjęć instagramowych bo się uzbierało.

P.S. Wczoraj poszłam (poleciałam na skrzydłach raczej) na wizytę do lekarza co by mi obwieścił cóż 
to noszę pod sercem (o ile Dziecię łaskawe się ujawnić) wchodzę, patrzę a tam doktora nie ma i 
wizyta przełożona na za tydzień. Moje rozczarowanie sięgnęło zenita !! :P  


'mamusia podjewamy?' ;)

rowerek na razie 'odpoczywa' - minimalnie za duży..

Babko! Udaj się!

fundneliśmy sobie koktajla :)

rośniemy w siłę :P

are you talking to me !? :D

w tym momencie oddałabym dużo za tego lodzika :D

wiatr we włosach :D

idzie samm!

zielony koktajl w 2 minuty :)

stópeczki.

'idziemy do jasu'

taka impreza była w przedszkolu !!

pomimo tych chwilowych chmur - NIE PADAŁO !!

mój 'Jasiu' kochany :)

nasz nowy świetny niekapek -  butelka po kubusiowej wodzie smakowej :)

uśmiech nr 5 - dotąd nieznany :D

przecież On jest już duży nie będzie siedział z matką - obora! :D

do druga była dobra i słodka :)

upsss.. gdzie brzuch ?!

od razu przyjemniej się patrzy przez okno :)



ROBIMY CIASTO RABARBAROWE !

miksujemyy...

Filip próbuje - nawet pianę z białek !!! 

teraz mąka i cukier puder..

noooo.. może być :P

teraz umyję za mamę naczynia :D

na koniec rabarbar i do pieca :)

Do napisania!