środa, 27 listopada 2013

Co-nie-tygodniowy przegląd komórkowy..


Nie ma u nas śniegu ale zimno jak piernik :)
Szybko ładuję zdjęcia i zmykam kończyć obiad i kolendarz adwentowy 
póki Filip śpi.


Pomocnik pierwsza klasa!

a czasem u nas taaaaakie nudy :)

pierwszy raz byłam na filmie w 3D aż wstyd się przyznać :)

'Mama Sisi chce bzium' :P

najchętniej to by na śniadanie, obiad i kolację pił kakijko :D

poranna lekturka :)

wreszcie Mu się udało złapać kotka :P

Agnieszka Zielenkiewicz..

.. Twój przepis jak zwykle nie zawiódł !! PYCHOTA!

Mikołaj przyszedł trochę wcześniej, Cudak to nowy przyjaciel rodziny :)

szybki obiad..

i małe zakupy.

:D

w autobusie !!

pyszny makaron ze szpinakiem, pomidorami i cebulką :)

a kuku !

zimno!!



niedziela, 24 listopada 2013

Popływaliśmy :)


Pokonaliśmy dziś tą wstrętną, deszczową pogodę
spędzając popołudnie na basenie.
No Dziecko to mamy wręcz stworzone do wszelkich atrakcji.
Jak wpadł do wody to wyjść było ciężko, na zjeżdżalni z tatą zjeżdzałby bez końca.
Super było, na prawdę ! :) 











dziki szł :D


wtorek, 19 listopada 2013

List do Świętego !


Wczoraj napisaliśmy z Filipem list do św. Mikołaja.
Filip dyktował i malował, mama rysowała :)
Pewnie nic z tego jeszcze nie rozumiał ale był bardzo zadowolony w czasie produkowania listu :)
Dzielnie malował, pokazywał paluszkiem co narysowałam i nazywał to.
Była oczywiście mała przerwa na cukierka, rzucanie kredkami ale uwineliśmy się 
i po 15 minutach list był gotowy!












niedziela, 17 listopada 2013

Kraków piękny i wspaniały !


Dziś na nogach byliśmy od bardzo wczesnego ranka.
Ubieranie, szybkie śniadanko i w drogę do Krakowa, miło spędzić dzień :)
Najpierw małe zakupy w IKEA, na rozluźnienie :)
Filip na dziale dla dzieci istny szał, wszystkiego musiał dotknąć, pomacać a i
przy okazji ugotował zupkę w malutkich garnuszkach na malutkiej kuchence :D rewelka!
Później pyszny ikeowski obiad (który Mały pałaszował sam aż miło),
trochę zabawy, pyszna kawa i w drogę na Wawel trochę pospacerować.
Usnęło mi Dziecko w aucie więc później trzeba było sobie radzić.
Śpiącego Filipa przepakowałyśmy do 'chusty' której rolę świetnie pełnił mój dawno nieużywany
długi i elastyczny szal :D Jak ja żaluję że wcześniej Go nie wygrzebałam.
Pół spaceru Filuś przespał i obudził się akurat gdy przechodziliśmy koło 'kurek' 
(czyt. gołębie, łabędzie, kaczki)
Nie mieliśmy wózka więc dojście do Rynku zajęło nam trochę dłużej bo to Książę na rękach, to sam, 
to oczywiście przerwa żeby strzelić małego focha i poleżeć na chodniku :P
ale jakoś doszliśmy :)
Na rynku obważanek i kubek pysznej, gorącej czekolady na spółę i powoli trzeba było się 
zbierać bo zimność nam doskwierała i to bardzo.
Na zakończenie wstąpiliśmy do galerii bo Matka musiała zakupić legginsy na fitness,
herbatka u cioci i do domku.
W drodze powrotnej Filip usnął i... obudził się niedaleko domu z ogromnym płaczem :|
Dlatego usnął dopiero jakieś 10 minut temu. 
Idzie góna, prawa trójka, oj jak boleżnie idzie to szkoda gadać..
Od dziś postanawiam że raz/dwa razy w miesiącu trzeba sobie fundować takie wypady 
co by się odstresować. Myślałam że z Filipem pod pachą i bez wózka będzie to raczej katorga 
niż przyjemność ale bardzo się myliłam. Było rewelacyjnie! :)
Dzięki Szwagier i Siostra za towarzystwo i pomoc w noszeniu Filipa :D




wyżerka !!

cud - usnął w aucie..


sama bym sobie chciała tak spać :P





z Gagiją :D



z Badidem :P




poniedziałek, 11 listopada 2013

Co-nie-tygodniowy przegląd komórkowy..


ciepełko mieliśmy 1 listopada :)

Jest i łóżko dzięki któremu Filip śpiii i śpiii i śpiii !

Idziemy do lekarza :(

szpinakowe love :)

pije 'kakijo' (kakao) :D

kopytka ;)

sztuka się tworzy :P

nie ma to jak buty prababci :)

brumm..

zupa szczawiowa - zdrowa i najlepsza!

robimy ciasto.

a potem je pochłaniamy :)

Powoli zaczyna zajadać sam :)

ulubiony sezon - czas zacząć!

przepyszna owsianka! 

gotujemy ogromnego brokuła.

makaron, ryba, brokuł :)

lekcje rysunku :D

Myszy strasznie nieudolne mi wyszły może dlatego Filip ich nie tknął ? :P