poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Cotygodniowy przegląd komórkowy...


Miałam coś napisać ale zapomniałam co.
Niby nie mam dużo na głowie ale kurde - wykąpałam i położyłam Małego spać, 
spakowałam ubrania do oddania, właśnie powiesiłam pranie, 
w trakcie wieszania jadłam kolację, malowałam paznokcie a Rafał rozczesywał mi włosy..
Let's take it easy !


8:50 Pysiulek śpi....

zmiana pozycji - dalej śpi :)

'byle co' :P

rzodkiewka !!

Piwo aromatyzowane + Przepis na życie :)

kombinatoryka zaawansowana :P

czy On ma mnie w d... ?! :D

zaczyna się fikanie w wózku..

'na luzaka' :D

laaaatooo :)

Drzemka która trwała 3 minuty !!

Nowy nabytek :)

Spodnie - no brudne były okropnie po całym dniu :)

Mąż stwierdził że wygląda tu jak typowy robotnik :D

mama zadowolona bo jedzie na zakupy :))

.... z tym rozrabiakiem :P i Mężem ;)

kupiłam tą koszulkę za jakieś 2 PLN w 3 miesiącu ciąży - teraz jest idealna :)

Drogie LATO ta sterta koszulek z krótkim czeka na Ciebie !


środa, 24 kwietnia 2013

Piszę tak o..


Z Filipem już coraz lepiej (przynajmniej mam taką nadzieję). 
W piątek idziemy do kontroli i jeśli wszystko będzie w porządku w sobotę imprezka roczkowa. 
Ale do tego czasu chyba się wykończę tzn. Syn mnie wykończy. 
Dziś po prostu przeszedł samego siebie, wyssał ze mnie całą energię.
Niby to takie małe, słodkie, kochane a potrafi - oj potrafi !! dać w kość.. 
No ale trzeba przetrać. 
Nie wiem czy można wychodzić na dwór z dzieckiem która bierze antybiotyk ale my wychodzimy. 
Więc sobie tak dziś 'spacerowaliśmy' ile wlezie :)
(czyt. ja spacerowałam a Filip się niósł moimi rękami)
Myślałam że nie doczekam wieczora ale dotrwaliśmy na szczęście. 
Amen.



..że niby babska chustka ?! oj boszee taka była pod ręką :P









przepraszam za śpika :D



poniedziałek, 22 kwietnia 2013

22 kwietnia !


Sama tego chciałam. Tak strasznie wyczekiwałam. 
Pospieszałam czas. No i stało się.
Nasz Syn dziś o godzinie 20:15 skończył pierwszy ROK swojego życia.
W głowie przewija mi się krótki film w którym On jest bohaterem.
Pierwszy uśmiech, pierwszy ząbek, pierwszy przewrót na brzuszek, pierwsze kroki..
Pamiętam jak przynieśli mi Go na pierwsze karmienie.
Byłam taka nieświadoma, a On taki bezbronny, malusieńki jak okruszek.
A ja torba ani ruszyć się nie mogłam, ani Go wziąć, ani przebrać, ani ponosić.
Dopiero po dwóch dniach tak na prawdę rozpoczęła się nasza wspólna przygoda
która nadal trwa i będzie trwać na zawsze.

Pamiętaj Filip że pomimo tego że się złoszczę, czasem krzyknę, 
wkurzę się albo zostawię Cię na chwilę płaczącego bo już opadam z sił 
JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM.
Jesteś tym o kim marzyłam od zawsze, tym którego potrzebowałam, 
tym bez którego nie wyobrażam sobie życia i dla którego zrobiłabym WSZYSTKO.
Więc proszę Cię kochaj mnie tak jak 
JA KOCHAM CIEBIE.














a teraz mama z wrażenia idzie spać i przyswoić że jesteś już dużym synkiem mamusi
nie małym dzidziusiem z nynusiem :)

  


niedziela, 21 kwietnia 2013

Cotygodniowy przegląd komórkowy..


Zacznę od tego że katar u Filipa okazał się być nie zwykłym katarem a anginą ropną.
Jedyne co mogę napisać to to że jest mi bardzo przykro że tak urządziłam mojego Syna i
to na Jego własne, pierwsze urodziny :( No bo kto inny jak nie ja zaprowadził Go gdzieś, 
nie wiem nawet gdzie i kiedy, w jakieś skupisko zarazków które złapał..
Była 40 stopniowa gorączka, płacz, bezsilność, jest antybiotyk oraz fiolet który jest wszędzie.
Dziś już na szczęście dużo lepiej bo Filip uśmiechał się cały dzień :)
szczerzył swoje fioletowe ząbki jak nigdy.

Co jeszcze ?
No mieliśmy spędzić jutrzejszy dzień jakoś wyjątkowo ale wyszło jak wyszło.
Choroba zatrzyma nas w domu.
Upiekłam Filipowi tort - z przepisu Bistro Mamy - sama !
Ja antytalencie kulinarne (a może już coraz mniej) dla mojego Syna zrobię wszystko
nawet upiekę tort. Pomimo że będzie on służył jedynie do zabawy i papraniny przy 
jego pieczeniu stresowałam się jak głupia. 
Przepis czytałam milion razy, dokładnie. Łyżeczka nie łyżka żelatyny, łyżka nie łyżeczka mleka itd.
Ale wyszedł IDEALNY !!
Taki jak mi się marzył, taki jaki sobie upatrzyłam a smak poznamy jutro :)


Jabłuszko :)

Jeszcze nie wiemy że ta mina oznacza chorobę..

'Mamo chodź tu i weź mnie bo nie umiem po kamykach chodzić' !!

popołudniowy spacer :)

mały złodziej :)

spacer w papuciach :D

czujecie to ?!?!?!

wieczorną porą..

akuku w wykonaniu Oliwki :)

smutas 2..

tata usypia Syna..

... i uśpił :)

gorączka męczy..

kolacja :P niech Wam ślinka cieknie !

niedzielna przejażdżka :)

gonski, gonski do domuuuu :P

przygotowuję..

miksuje..

piekę...

GOTOWY !!


Na myśl że Filip kończy jutro ROK mam łzy w oczach, ogromne..
Rok temu o tej porze leżałam już w szpitalu na sali i wcinałam ostatnią
tabliczkę czekolady oglądając bodajże 'Taniec z gwiazdkami'.
A jutro była niedziela i o 8:20 odeszły mi wody..
Boże !! Idę bo nie mogę...