poniedziałek, 29 października 2012

Cotygodniowy przegląd komórkowy..





deszczu precz !



cotygodniowe odkażanie łazienki .. 



Już sam czytam :D



osobiście UWIELBIAM prac, suszyć, prasować, składać, układać :)



gdy Filip śpi..



poranne leżakowanie ;)



tak lubimy !



czy to wymaga komentarza ? :D



Kasza jaglana z jabłkiem, żurawiną i awokado :)



Syn się bawi a mama pilnuje co by orła nie wywinął :)  



z dziś - wszystko spoko tylko na święta proszę jeszcze więcej tego śniegu !



Filip myje zęby..



Se siedzę !


No zima to nas dziś zaskoczyła. Jak wyjeżdżałam rano z domu to była jesień. 
Jak wracałam po południu to była zima. 
A do tego opony zamiast zimowe to letnie, 40 km/h na liczniku i jedziemy zygzakiem do domu..





sobota, 27 października 2012

O śniadaniu, łupkach i krzesełku..


1. 
Dziś na śniadanie Filip jadł kaszę jaglaną z jabłkiem, żurawiną i śladowymi ilościami avocado.
Jestem z siebie o taaaaka dumna że smakowało to tak dobrze ! 
Aż sama zjadłam Mu połowę :D
.. bo ja wodę na herbatę potrafię przypalić :( 

2.
Mamy w domu krzesełko do karmienia które Filip dostał od babci
na chrzciny. Niestety jest tak skonstruowane że zanim On w nim
swobodnie siądzie i dostanie rękami do tacki przed sobą 
to chyba rok zleci.. więc jak tu zacząć BLW ?!
Planuję zakup krzesełka z IKEA które
podobno jest tanie jak barszcz i z tego co widzę
na prawie wszystkich blogach 
rewelacyjnie sprawdza się nawet u sześciomiesięczniaków 
jeszcze nie siedzących samodzielnie :)
Polecacie ?

Nasze jest takie tylko zielone:






3.
Oto co mama ostatnio upolowała - oczywiście w second hand'zie.
Ciężko jest w naszych tutejszych lumpeksach znaleźć coś naprawdę 
ciekawego na małego chłopca ! To jakaś dyskryminacja bo na dziewczynki jest 
po prostu mnóstwo przesłodkich ciuszków..


bluzka dla mamy :)

bluzka dla synusia

getry dziewczyńskie dla synusia

śliniak !! :D



piątek, 26 października 2012

6 miesięcy !


Wreszcie znalazłam trochę czasu żeby zrobić mojemu PÓŁROCZNIAKOWI trochę fotografii. 
Ooooooj nie było łatwo ! Z tak ruchliwym brzdącem to nie lada wyzwanie :) 
ale jakoś, wspólnymi siłami podołaliśmy !

Tak sobie dumam i dumam.. i nie wiem co napisać.
Przeglądam zdjęcia i czuję się jakby to było wczoraj.
Jakby to wczoraj wyciągnęli mi z rozharatanego brzucha 
przecudownego, maluteńkiego synulka..
A teraz ?! 
Synulek jest już FEST niemowlakiem o niewyczerpalnych zapasach energii !!
Zresztą sami zobaczcie :) 



Tak się sesja zaczęła..






























... a tak skończyła :D


 CO MÓJ BĄBEL JUŻ POTRAFI:

Krzyczeć, wrzeszczeć i wymuszać płaczem to perfekcyjnie :D 
a tak poza tym to ewidentnie reaguje na swoje imię, daje sobie obciąć paznokcie na żywca. 
Bawi się swoimi stópkami, z brzucha na plecy ze dwa razy się przekręcił ale odwrotnie to jeszcze nie. 
Jest na etapie wyrzucania wszystkiego co dostanie do rączki za burtę, odkrył że grzechotki grzechotają :D
Do perfekcji opanował wkładanie smoczka do buzi, nawet raz zauważyłam że próbował w nocy przez sen !
Ma dwie ulubione bajki do czytania, nie lubi siedzieć w wózku na spacerach :( :(
Położony na brzuchu na podłodze obkręca się o 360 stopni.
Ma dwa zęby, budzi się dwa/trzy razy na nocne jedzenie.
Lubi oglądać TV i jeść ze mną śniadania - bułka z masłem najbardziej Mu smakuje :D
więcej rzeczy nie pamiętam ale 
strasznie Cię mój kochany Bobasku kocham ! 
Czasem mam ochotę Cie po prostu zacałować :)




czwartek, 25 października 2012

Dzień jak nie co dzień :)



Otwieram dziś oczy, słyszę radosne gaworzenie w łóżeczku. 
Odruchowo wyciągam spod poduszki telefon, patrze... a tu 8:04 !! 
Nie 5:30, nie 6:14 a 8:04 !! 
Panie Boże proszę więcej takich poranków :D
He made my day. 


Filip w swojej zbaraniałej pościeli :)

Mama ?



Mama ?



Mama ?



MAMAAAA !! !! !!




środa, 24 października 2012

LUBIMY TO !


Informacje ogólne:

Moje ukochane dzieciątko karmiłam piersią przez dwa miesiące. 
Bardzo krótko - wiem. Od samego początku mieliśmy mnóstwo problemów z piersiami, ssaniem, łapaniem, załapaniem, przyssaniem.. 
zresztą pewnie jak każda niedoświadczona mama. 
Filip jadł z piersi przez kapturki ponieważ moja wklęsła brodawka nie 
pozwalała Mu inaczej a raczej nikt nie wiedział jak Go tego nauczyć. 
Podczas karmienia zamiast spokojnie sobie zajadać, relaksować się i odpoczywać mój bidulek prężył się, denerwował, płakał.. bo to kapturek się zsunął, to Mu z pyszczka wyleciał, to mleko z kapturka się wylewało, 
to strumień za duży.. mogłabym tak wymieniać i wymieniać
Zaczęłam więc odciągać pokarm i podawać go z butelki co o wiele ułatwiło 
nam obojgu życie. Teraz Filip jest już na sztucznym mleku, rośnie zdrowo, rozwija się i z dnia na dzień robi mnóstwo postępów.

Jeśli chodzi o butelkę i smoczki zdecydowałam się na firmę LOVI, nie żałuję wyboru i mogę szczerze polecic wszystkim Wam. 
W ofercie jest kilka różnych butelek. 
My mamy taką :)


Różowy napis stopił się w podgrzewaczu :D



Jeśli chodzi o smoczki uspakajające na początku nie były akceptowane 
przez Filipa ale z czasem się do nich przekonał. 
Mamy dwa, również z LOVI - niebieski i seledynowy. 
Polecam - są śliczne, trwałe i nie drogie :)







A Już dziś wieczorem tudzież jutro rano w końcu dodam PÓŁROCZNY post :)

  

niedziela, 21 października 2012

Cotygodniowy przegląd komórkowy..





Mniammm..




Ściany mają uszy a drzewa mają.. WIELKIE OCZY !




Jak kotów nie lubię tak ten jest fajny :)




Mój Grubasek :D




Ciasteczkowy Potwór




Praca wre..




Wietrzymy póki pogoda




Poranna lektura




Cudowny poranek..




Ważka ?




:* :* :*




się zupka gotuje..




Na razie leżę na trampolinie. Za rok poskacze :)



Jutro od rana jestem ZMUSZONA poodwiedzać znienawidzone urzędy, placówki, ZUSy srusy pierdusy - mam nadzieję że załatwię to co muszę. Dlatego lecę do łóżka co by siły i motywacji nabrać.

A kto jutro kończy pół roku, no kto ?! ?! :D



sobota, 20 października 2012

O koncercie..


Miły, słoneczny, radosny dzień. 
Filip od rana wesoły, zabawny, uśmiechnięty i w ogóle ahh.
Żyć nie umierać !
Ale, ale.. wszystko co dobre kiedyś się kończy !

Taaaaki koncert płaczu, krzyku i szlochu mi urządził że głowa mała.
Przez bite 3 godziny.
Najedzony, przewinięty, suchy, czysty, wyprzytulany.
No Matko Boska Saletyńska jak można tyle płakać.
Ale przyszło i ukojenie..






a potem 150 mililitrów, całus i dobranoc :)


czwartek, 18 października 2012

Koniec sielanki..



I minęły jak z bicza strzelił radosne dwa tygodnie. 
Rafał mój mąż a tata Filipa pojechał dziś z powrotem do Niemiec, do pracy. 
Na kolejne 5/6 tygodni. Kupa czasu.
Co tu dużo mówić.. musimy zacisnąć pięści i przetrwać.
Pomimo, że czasem jest na prawdę ciężko. 
Sam na sam z niemowlakiem. 
Od rana do rana. 
Non stop.

Nasz tatuś nie wraca po pracy do domu, nie może pobawić się z synkiem, 
nie może obserwować Jego nowych wyczynów, 
nie może przytulic, uśpić, ucałować.
Ta pieprzona polska rzeczywistość.


Muszę się pocieszyć więc przeglądam zdjęcia :)







Smutny Filip

Bardzo smutny Filip



poniedziałek, 15 października 2012

Cotygodniowy przegląd komórkowy..




Monday morning :)




Aż się uszy trzęsły - szpinakowa !




Narzędzie zbrodni :(




Chrześnica Gosia - 20 miesięcy 




Naleśniki z sereeemmm




Widzicie ? Zjadłem !




Się buduje przedszkole..



Jesienna drzemka na świeżym powietrzu..




Walnuts :)




Autumn




Panna Obrażalska :D




Małe Bobo :D




Iha ha :D pierwszy raz na placu zabaw..


Rzadko tu ostatnio bywamy bo mamy tatusia w domu 
ale niestety już niedługo i znów będziemy sami przez 5 tygodni :(